Witajcie- zimno, wieje- pogoda, aby się powiesić- moja siostra zrobiła to właśnie w tym samym czasie- 11lat temu- miała tylko 16 lat- nawet nie wiecie, jak ciężko z tym żyć. Ale to tak, bo nie mam komu się wyżalić.Przepraszam. Wracając do tematu- u nas sytuacja baaaaardzo podobna- Pierwsza konsolidacja 5 lat temu- rata 720 zł, kredyt polbank rata 315 zł, karta polbank rata 150zł; kredyt lukas 590 zł rata karta 350 zł; eurobank rata 1620 zł; BPH rata 279 zł karta 400- 600 zł; SKOK rata 880zł, ING rata 350 zł. Mąż sam pracuje jego zarobki to ok 4000 tyś, teraz że przebywał na chorobowym, to 2700- i co to też było zgodne z prawem, że dostał tyle kredytów? Ratowaliśmy się póżniej aby to wszystko spłącać- brał kolejny kredyt- błędne koło, a banki dawały- tylko na oświadczenie- sprawdzając w BIK. Raty przekraczają 5000 tyś zł- dopółki miał drugie źródło dochodu- dawaliśmy radę, ale rok temu stracił je. Ja dorabiam pare groszy, ale do pracy nie mogę iść, bo moje dziecko jest ciągle chore- podobno wyrośnie z astmy i alergi, Historia jakich wiele, a wyjścia nie ma. Dochodzą do tego opłaty, leki, jedzenie- dziecko wszystkiego jeść nie może, od 4 miesięcy nie zapłąciliśmy raty w EB, reszta od 3 miesięcy. Spłacamy kredyt pod hipotekę i kredyt w ING- bo to zabierają z konta. Jestem młoda, a życie przegrałam...
