Bożka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> (...) Citi w swojej odpowiedzi podnosi, że podpisałam
> umowę i tym samym zgadzam się na zajęcie
> wynagrodzenia (w między czasie wysłałam do nich
> cofnięcie upoważnienia dot. zajęcia wynagrodzenia)
> ale skoro podnoszą w negatywnej odpowiedzi że
> podpisałam to chyba nie wzieli pod uwagę mojego
> pisma . Już nie wiem co robic, jak tak dalej będą
> działali wydzwaniając do mnie do pracy to stracę i
> tę pracę! Podpisałam umowę, nie wywinę
> się z tego zapisu ! a jak CITI zajmie moją
> wypłatę to co z innymi wierzycielami?
Bożka, rozmawiałyśmy nie jeden raz na ten temat. Nie mam już siły wałkować w kółko tego samego wątku. Czego się boisz?!!! Kadrowa jest odważniejsza i bardziej przytomna od Ciebie! Powiedziała wyraźnie, że NIGDY nie zajmie wypłaty, na skutek wątpliwych żądań City Banku, bo nie ma do tego podstaw prawnych! Z takim żądaniem może wystąpić wyłącznie KOMORNIK SĄDOWY lub POBORCA PODATKOWY. Wynika to z zapisów ujętych w KODEKSIE PRACY!!! Księgowa/kadrowa jest świadoma, że gdyby zrobiła tak, jak życzy sobie pierdolony Citi Handlowy, to naraża się na poważne konsekwencje i odpowiada za złamanie prawa! Pismo dot. zajęcia wynagrodzenia jakoś od miesiąca nie może dotrzeć! Ta sprawa z daleka śmierdzi prowokacją i jest wyłącznie straszakiem. Niezależnie od moich przypuszczeń wiesz, co masz zrobić, jeśli taka korespondencja dotrze do pracodawcy, więc nie panikuj.
Telefony do Prezesa? Myślę, że to rozsądny człowiek i nie przejmie się zbytnio tymi rozmowami. Tylko pracodawca może złożyć w banku oficjalną skargę na działania windykacji - dane personalne osoby dzwoniącej + data/godzina zajścia i do dzieła :)
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-04-18 15:42 przez flame.