Witam, Widzę, że mój wątek się rozrósł, bo problem jest rzeczywiście poważny. Ze swojego osobistego doświadczenia mogę polecić jedną radę. Trzeba bardzo uważnie czytać przepisy /zastanawiając się nad interpretacją i wykładnia/, czytać wystawione przez urząd dokumenty - bardzo uważnie, bez zdenerwowania i nastawienia co do treści jaką niby ten dokument ma zawierać. Urzędnicy mylą się w drobiazgach. Idą 'po trupie' byle szybciej osiągnąć cel. Wyłapanie tych 'drobiazgów' powoduje całkowicie inny bieg sprawy. Piszę to na podstawie doświadczenia w sprawie z US /naliczyli podatek od spadku, bo przekroczyłam o 1 dzień złożenie zawiadomienia/, w sprawie z ZUS /mąż nie płacił przez 10 lat składek/, oraz mam 2 sprawy administracyjne z UM-podważam decyzje o warunkach zabudowy. Wszędzie urzędnicy popełniali błędy. Sztuką jest ich wyłapanie, tym trudniejszą, że petent na ogół jest zdenerwowany i mało obeznany z prawem i możliwościami manipulacji stosowanymi przez urzędy.
W sprawach z ZUS polecam dokładne przejrzenie akt sprawy, sprawdzenie, czy wszystkie decyzje są prawomocne, w przypadku nie odebrania listu poleconego sprawdzać, czy było odebranie zastępcze.