Obojętnie który z wierzycieli wszcznie egzekucję z nieruchomości i tak przyłączą się pozostali wierzyciele a po licytacji komornik podzieli tak jak jest w kpc. Może się tak zdarzyć, że o egzekucję jako pierwszy wystąpi wierzyciel, który nie ma zabezpieczenia na hipotece, to głupek tylko poniesie koszty egzekucji a sam nic nie dostanie bo podział tylko i wyłącznie z kpc.
Warto to wykorzystać w przypadku negocjacji z wierzycielem nie zabezpieczonym hipoteką, uświadomienie mu że gdyby był wredny i jednak chciał Cie licytować to dostanie figę z makiem.
Natomiast, to że nieruchomość na wolnym rynku ma wartość 250 000 zł, w praktyce nic nie znaczy, bo oszacowanie może być nawet poniżej połowy tej kwoty i dopiero od tej kwoty jest liczone 3/4 w pierwszej licytacji a jak ta nie dojdzie do skutku, to 2/3 w drugiej licytacji.
Jest to oczywiście bardzo krzywdzące i dla wierzyciela bo może dostać grosze w porównaniu do ogólnej sumy długu oraz bardzo krzywdzące dla dłużnika, bo pozbawia się do najczęściej dachu nad głową za śmieszne pieniądze a reszta długu i tak zostaje.
Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.