RATUNKU SAMA SOBIE JESTEM WINNA.Aby posplacac kredyty wzielam konsolidacyjny hipoteczny 1,5 roku temu.Syn mial dobra prace mialam dac rade.A tu reorganizacja w firmie syna i zaczelo sie utykanie.Ja juz jestem na emeryturze, syn nie ma pracy a upomnienie i wezwania caly czas przychodza, telefon dzwoni od7.00 do 21.00 z banku oczywiscie.Listow i telefonow nie odbieram.Udaje ze mnie nie ma i to tylko sama przed soba,chyba.Probowalam znalezc dodatkowa prace, znalazlam jedna na miesiac.Pozniej następna praca,ciezka a pracodawca mnie oszukal i nie zaplacil.Staram sie wyjechac jako opiekunka do Niemiec, ale zanim zarobie to moge juz byc bez mieszkania.Nie mam tak zamoznych kuzynow aby pozyczyc na rok czasu jakies wieksze pieniadze,Zalamanie, depresje juz zaliczylam.Teraz jestem juz tylko otepiala i wystraszona.Jest mi wstyd bardzo,ze w jesieni zycia tak zawalilam.Z bankiem nie rozmawiam bo sie zwyczajnie boje i wstydze.A bank po drugiej stronie ma glos i ton nieprzyjemny a ja czuje sie jak oszust, naciagacz,kretacz i bog wie kto jeszcze.