Już wiem, czyja to wina - bałaganu w sądzie. Ma to pośrednio związek z długami mojej zmarłej 2 lata temu mamy. Najprawdopodobniej GE Money Bank, a może i inne banki wysyłały do sądu pisma w sprawie odszukania spadkobierców mojej mamy, sąd wysłał im odpowiedź, że to jestem ja (wtedy przyjąłem spadek z dobrodziejstwem inwentarza). Gdy ten sam bank wystąpił do sądu w sprawie Pani X, po prostu pani w sądzie pisząc pismo do banku zrobiła "kopiuj - wklej" na komputerze, część danych zmieniła, a zapomniała usunąć moje nazwisko i w ten sposób stałem się "spadkobiercą". Zażądałem przysłania mi sprostowania w tej sprawie - obiecano mi wysłać sprostowanie na piśmie zarówno do banku jak i do mnie. Jeżeli nie przyślą, będę walczył, ale na szczęście sprawa wydaje się prosta. Obawiałem się, że może to być jakaś moja bardzo daleka krewna, bo wiem, że banki potrafią dopaść kozła ofiarnego nawet wśród dalekich krewnych. Tak więc w razie otrzymania długu w spadku zwłaszcza od nieznanych osób zawsze warto sprawdzić, czy taki dług nie jest przypadkiem czyjąś pomyłką, zamiast go spłacać. Pozdrawiam.*********