Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Calkowicie prawdziwa historia rachunku w PKO BP

04 lip 2007 - 23:03:57
Drodzy klienci banku PKO
W prasie pojawia sie ostatnio wiele wiadomosci o planowanej ekspansji banku PKO na wschod i zachod. Wolne zarty panowie! Zanim klienci rzuca sie tlumnie do PKO, aby otworzyc rachunku radze im przeczytac ponizsza historie. Ku przestrodze!


2001
Klient, który mieszka od wielu lat poza granicami kraju otwiera rachunek dewizowy w banku PKO. Bank obiecuje wysyłać korespondencję na adres pełnomocnika w kraju.

2001 do 2006
Klient powoli przelewa małe kwoty na rachunek. Pojawiają się problemy, kiedy bank zmienia samowolnie numer rachunku i zapomina o tym poinformować pełnomocnika. Nie przeszkadza to jednak bankowi w pobraniu dwóch opłat, jedną za przyjęcie przekazu a drugą za odesłanie. Klient zgrzyta zębami jedzie do kraju z pieniędzmi w walizce, jak za dawnych czasów.

Czerwiec 2006
Pełnomocnik klienta wypłaca pieniądze z rachunku, osobiście w oddziale banku. Pełnomocnik zostawia na rachunku 149.10 GBP ponieważ wie, że wymagana minimalna kwota to 100 funtów. Przynajmniej tak było w chwili otwierania rachunku. Bank wydaje pełnomocnikowi wymaganą kwotę. Nikt nie mówi pełnomocnikowi, że saldo osiągneło krytyczny poziom i że bank może zamknąć wkrótce rachunek . Ani mru mru. Wszystko zgodnie z nowym regulaminem, którego ani klient ani jego pełnomocnik nigdy nie widzieli na oczy.

Maj 2007
Nieświadomy niczego klient dokonuje pilnego przelewu dużej kwoty. Pieniądze nie docierają na rachunek i po licznych telefonach bank wyjaśnia, że klient nie jest już klientem banku PKO. Albowiem rachunek został zamknięty pół roku wczesniej. Ani pełnomocnik ani klient nie dostali zawiadomieni o likwidacji konta. Co gorsze pełnomocnik nie jest już pełnocnikiem i jako taki nie jest upoważniony do odebrania należnych klientowi 149.10 GBP. Kwota ta od pół roku zalega na nieoprocentowanym rachunku PKO bez wiedzy klienta i pełnomocnika. Zdesperowany klient dzwoni do Banku z zagranicy słyszy że, "nie jest to sprawa na telefon" i "zapraszamy do wizyty w oddziale w banku". Klient miota sie w rozpaczy. Nie może uiścić pilnych opłat w kraju, bo przelew utknął w drodze powrotnej. Klient porusza niebo i ziemię, pożycza za granicą kolejną sumę pieniędzy i jedzie chcąc nie chcąc przez całą Europe, aby ratować sytuację. Podczas wizyty w kraju odwiedza Bank, żeby odebrać należne mu 149.10 GBP. Przelew wraca na konto klienta za granicą dopiero po dwoch tygodniach. Niezupełnie w całosci. Mimo iż klient nie jest już klientem Bank PKO pobiera 20 funtów za przyjęcie i kolejne 20 za odesłanie pieniędzy na zagraniczne konto klienta.

Czerwiec 2007
Klient wysyła reklamacje do banku i żąda wyjaśnienia;
a) podwójnych opłat, kiedy bank nie wykonał na rzecz klienta żadnej usługi
b) samowolnego zamknięcia przez bank rachunku i zaniedbania poinformowania o tym klienta bądź jego przedstawiciela

Lipiec 2007
Klient otrzymuje regulamin prowadzenia konta, ktory bank zapomniał wysłać w roku 2004. Bank wyjaśnia, że zgodnie z powyższym regulaminem "rachunek ulega rozwiązaniu gdy saldo nie osiągnie minimalnej kwoty". No i wszystkiemu winien jest klient bo nie rozumie, że bank ma prawo do prawidłowo naliczonych prowizji.

I pies mordę lizał klientowi. Niech płaci za swoją niewiedzę. Bank nie zapłaci za nic i nie zwróci prowizji. Wszystko zgodnie z regulaminem. Bo takie są przypysy.
Temat Autor Odsłon Wysłane

Calkowicie prawdziwa historia rachunku w PKO BP

OszukanyKlient 5436 04 lip 2007 - 23:03:57

Re: Calkowicie prawdziwa historia rachunku w PKO BP

Ptaszek 1142 25 paź 2007 - 19:01:33

Re: Calkowicie prawdziwa historia rachunku w PKO BP

Sera 1378 28 paź 2007 - 12:39:39

Re: Calkowicie prawdziwa historia rachunku w PKO BP

jotemwu 758 28 sie 2008 - 18:00:05

Re: Calkowicie prawdziwa historia rachunku w PKO BP

schoppenka 983 03 wrz 2008 - 20:54:49



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować