To rzeczywiscie skandal.
Tytaj w Stanach narazie nie ma takich problemow. Banki dzialaja na korzysc klienta.
Karty kredytowe tez.
Mialem taki przypadek, ze ktos kupil na moj nr karty kredytowej spodnie a potem marynarke w Nowym Yorku w znanym drogim sklepie Armani ,na sume ok 1000 dollarow.
Poniewaz moje splaty i czeki ktore wysylam sa b.duze (ok kilku do kilkunastu tysiecy) wiec nie przegladam, ale ten przyuwazylem i zaraz zadzwonilem do biura mojej katry kredytowej z reklamacja, twierdzac ze w dniu zakupu bylem w Californii co moge udowodnic .
Nie bylo takiej potrzeby. Kazano mi zaplacic sume z odliczeniem sumy tych dwuch zakupow. I po pewnym czasie dostalem przeprosiny z biura mojej katry oraz nowa karte , jako zabezpoeczenie zeby sytuacja sie nie powtorzyla.
Dlaczego w Polsce wszystko jest do gory nogami?. Ten sam bank nie moglby tak pracowac na "zachodzie" nawet miesiac. Bankructwo pewne.