Przytaczam komentarz forumowicza z portalu NE, który może być doskonałą pointą tego wątku:
"Brutalna prawda jest taka, ze władza robi z ludźmi to na co sobie pozwalają.
Przepisy o windykowaniu są takie na ile ludzie sobie pozwalają, całe prawo i egzekucja prawa jest taka na ile ludzie sobie pozwalają. Zawsze jest tak, że prawo sie dostosowuje do rzeczywistości. Ale skoro ludzie nie reaguja tylko biadolą i ewentualnie idą do sądu o pseudonimie "wyrok po 10 latach" to tak jest. Prawo byłoby inne, gdyby skrajnie skrzywdzenie ludzie, którym nie pozostawia sie wyboru, reagowali gwałtownie na zasadzie oko za oko ząb za ząb. Nie popieram takiej sytuacji, ale prawda jest taka, że na władzę działa jedynie argument siły i strachu." Andron 21.09.2011 09:02:01
Do tego, co napisał Andron dodałabym tylko jedną uwagę. Prawo nie tak łatwo zmienić, jak się ma po przeciwnej stronie polityków zniewolonych przez windykacyjno-bankierskie lobby. Znacznie łatwiej jest wymusić przez konkretne działania społeczne, respektowanie tego prawa, które już obowiązuje. FW stoją na uprzywilejowanej pozycji, bo korzystają z ustaw naszpikowanych (celowo?) lukami.
Uważam, że zachowawcze metody, które forsuje Morski, są siłą napędową KAŻDEJ HIENY WINDYKACYJNEJ! Sami żywimy potwora, który nas pożera i na dodatek ma coraz większy apetyt. Swoim niezbyt przemyślanym postępowaniem dajemy im przyzwolenie na bezprawne działania, a tylko zdecydowana postawa może skutecznie urwać im łeb.