typ niepokorny Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie widziałaś BTE z powołaniem się na art. 95
> (Prawa bankowego) ale widziałaś wniosek w którym
> ten zapis się jednak znalazł:)
Nie widziałam takiego wniosku i nie zwykłam dyskutować z kimś kto wie lepiej niż ja co widziałam. Myślę, że ten komentarz by wystarczył aby udowodnić z jakim oszołomem dyskutuję, ale krótko kontynuuję.
>
> Według art. 96 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia
> 1997 r. - Prawo bankowe, banki na podstawie ksiąg
> bankowych lub innych dokumentów związanych z
> dokonywaniem czynności bankowych mogą wystawiać
> bankowe tytuły egzekucyjne. Jakie możliwości
> obrony ma dłużnik w przypadku BTE? A no złożenie
> w bardzo krótkim czasie zażalenia na postanowienie
> sądu o nadaniu klauzuli wykonalności, a jak nie
> zdąży to pozostaje mu powództwo
> przeciwegzekucyjne. Jednakże aby się bronić w 2
> przypadku musi uiścić opłatę stosunkową od
> wartości przedmiotu sporu w wysokości 5 %. W
> sytuacji gdy bank wnosząc o nadanie klauzuli
> wniósł opłatę w wysokości stałej tj. w kwocie 50
> zł - na tym polega równość stron?! Tak też było w
> przypadku Toruńskim kiedy to na skutek wniesienia
> powództwa przeciwegzekucyjnego bank twierdził że
> to co jest zawarte w BTE stanowi niepodważalny
> dowód iż dług istnieje.
>
> Jasne TK nie zajmował się BTE lecz stwierdził
> wprost że dokumenty tworzone na podstawie ksiąg
> bankowych nie są dokumentami urzędowymi, bo bank
> nie jest instytucją państwową a prywatną.
> Masz prawo uważać, że nasza wersja nie wydaje ci
> się być zbliżona do prawdy. My natomiast mamy
> prawo uważać że twoja wersja nie jest zbliżona do
> prawdy i dlatego też czekamy na odpowiednie
> postanowienie SN. Pragnę zauważyć że prawnik kinga
> póki co nie jest jeszcze sędzią SN (i całe
> szczęście!) zatem nie posiada atrybutu niezbędnego
> do orzekania ponieważ jest pracownikiem banku
> zatem nie może być bezstronnym sędzią!
> Twoja napaść na Shoppenkę jest niczym innym jak
> "pieniactwem", bo jak napisałem wcześniej nie
> jesteś SN i nie jest dane tobie decydować jakie
> argumenty są słuszne a jakie nie!
> Prawo prawem ale racja zawsze musi być po stronie
> banku:(
Nie bardzo wiem na jakie orzeczenie Sądu Najwyższego mamy czekać, więc tematu bezpiecznie nie podejmę. Powiem krótko - na pewno jakieś orzeczenie Sąd Najwyższy kiedyś wyda ;)
>
> Wspominałaś wcześniej coś o oryginale BTE który
> bank może wykorzystać tylko raz, to może łaskawie
> potrafisz mi (Nam)wyjaśnić co ten oryginał
> zawiera:
> 1.czy zawiera podpis dłużnika?
> 2.czy fakt poddania się egzekucji potwierdził
> notariusz w trybie art.777 par.1 pkt 4-6 k.p.c.
> Bo wiesz skoro BTE nie zawiera tych elementów to
> takich oryginałów może być większa ilość:)
Nigdzie nie napisałam, że bank ma prawo wykorzystać bte tylko jeden raz (bo jest wręcz przeciwnie, aż do pełnego zaspokojenia należności), napisałam jedynie cytuję:
Generalna zasada: jedno roszczenie powinno być objęte jednym tytułem wykonawczym (żeby nie dopuścić do wielokrotnego dochodzenia należności).
Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem żeby nie pisać głupot.
>
> Cytat:
> Gdyby orzeczenie TK w jakikolwiek sposób dotyczyło
> bte, to konsekwencją tego orzeczenia byłoby to, że
> banki musiałyby zaprzestać korzystania z tej formy
> dochodzenia roszczeń.
>
> Pytaniem na pytanie.
> Dlaczego banki występując o nakaz zapłaty nadal
> posługują się wyciągiem z ksiąg bankowych (li
> tylko)? Przecież konsekwencją orzeczenia TK
> powinny zaprzestać korzystania z tej formy
> dochodzenia roszczeń?
Wobec konsumentów powinny zaprzestać i nie znany jest mi przypadek aby sąd po orzeczeniu TK wydał nakaz na podstawie wyciągu z ksiąg banku.
>
> Odnośnie drugiego punktu, może na początek
> zapoznaj się ze znaczeniem pojęcia umorzenie
> względem pojęcia strata i zważ jaka jest między
> nimi różnica.
> Strata jest to uszczuplenie środków finansowych,
> bądź sprzedaż aktywów.
> Trwałe przynoszenie strat skutkuje zwykle najpierw
> wzrostem zadłużenia, następnie utratą płynności
> finansowej i wreszcie ogłoszeniem bankructwa.
>
> Na podstawie art. 15 ust. 1 ustawy z dnia
> 15.02.1992 r. o podatku dochodowym od osób
> prawnych (t. jedn. Dz. U. z 2000 r. Nr 54, poz.
> 654. z póź. zm.) kosztami uzyskania przychodów są
> koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów, z
> wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 16 ust. 1
> tej ustawy.
> Zgodnie z art. 16 w/w ustawy nie uważa się za
> koszty uzyskania przychodów strat z tytułu
> odpłatnego zbycia wierzytelności.
>
> Natomiast umorzenie to zmniejszenie wartości
> środków trwałych na skutek ich wykorzystania w
> trakcie prowadzenia działalności gospodarczej.
> Podatnik podatku dochodowego od osób prawnych
> zgodnie z przepisami art. 16 ustawy z dnia 15
> lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób
> prawnych (Dz. U. Nr 54, poz. 654 z późn. zm.), ma
> prawo do zaliczenia w koszty uzyskania przychodu
> wierzytelności, która po uprzednim zarachowaniu
> jako przychody należne, w celu wyegzekwowania
> została przelana na firmę windykacyjną, a jej
> nieściągalność została udokumentowana
> postanowieniem komorniczym. Postanowienie takie
> stanowi dokument potwierdzający nieściągalność
> wierzytelności w przypadku, gdy jako podstawa
> umorzenia wskazana jest art. 824 § 1 pkt 3 K.p.c.
> Czyli dowodem do uznania za koszty uzyskania
> przychodów jest postanowienie o nieściągalności
> wierzytelności, koniecznym jest, aby z
> postanowienia jasno wynikało, że brak jest majątku
> dłużnika na zaspokojenie choćby części określonej
> wierzytelności.
> Jeżeli takiego postanowienia komorniczego brak to
> brak jest podstaw do zarachowania w koszty
> uzyskania przychodu takiej wierzytelności.
Jest mnóstwo znaczeń słowa umorzenie (np umorzenie postępowania karnego), widać wiedzy Ci brakuje żeby się wypowiadać na temat tego czym jest umorzenie należności bankowej.
Resztę cytatu pozostawię bez komentarza, poza bezmyślnym zacytowaniem ustawy o pod. doch. ta część wypowiedzi nie wnosi nic nowego do sprawy.
>
> Faktycznie prościej się nie da tych aspektów
> przytoczyć dla tak szacownego eksperta jakim jest
> kinga:)
> No cóż, jaki prawnik taka też z ciebie księgowa
> niestety! :)
> I czyją wykazałaś głupotę w tym punkcie?
No właśnie, czyją? :)