No to ja jeszcze o egzekucji z ułamkowej części nieruchomości - czy komornicy to robią jeśli wartość tej części nie zaspokoi dłuzników a dług jest spory? Pozostaje sprawa drugiego Bogu ducha winnego współwłaściciela który z dlugami nie ma nic wspólnego, czy wtedy nabywca ułamka nieruchomości musi go spłacic po cenie rynkowej mieszkania czy jak (no bo rozumiem że ułamek idzie po cenie licytacyjnej) Sorki że tyle razy o to pytam ale mam wielu znajomych, którzy borykają sie z długami a maja własnie kawałek mieszkania ( z reguły niewielki ale zawsze) Ja wiem, że zawsze mozna do prawnika - ale jemu tez trzeba zapłacić, a wielu z nich liczy każdą złotówkę. Sami wiecie jak to jest.
Może ktoś to przerabia albo przerabiał?
Będe wdzięczna za wsparcie. :)