Pisałem wcześniej,że nie musimy rozmawiać z windykatorami i nadal jestem o tym przekonany.Ale czasami warto to sobie wykalkulować.Co to znaczy? Krwiożercza windykacja doskonale zna naszą sytuację majątkową i kalkuluje...Kalkuluje-ile zarabiamy,jak wysokie jest nasze zadłużenie,czy nie ma już innych,wcześniejszych zajęć komorniczych,bo wówczas mogłoby się okazać,że na pieniążki przyjdzie im poczekać długo,długo,a sąd za darmo nie rozpatrzy sprawy nawet windykatorom.My też musimy się nauczyć kalkulować.Tak jak windykatorzy.Jeżeli zarabiamy w miarę przyzwoicie,powyżej 1260zł brutto lub-co gorsze mamy pewne,stałe dochody np.emerytura,renta,mieszkanie własnościowe,jakiś majątek,a dług jest ewidentny,to musimy się liczyć z tym,że windykator(cwany kalkulator) złoży w takim przypadku sprawę do sądu i na pewno otrzyma klauzulę wykonalności,a resztą się zajmie komornik sądowy...W takim przypadku warto się dogadać np.na spłatę w ratach.Jeżeli jednak nie zarabiamy więcej niż 1276 zł brutto (kwota wolna od potrąceń w 2009roku-954,96zł netto-uwaga!Nie dotyczy emerytur i rent),nie mamy mieszkania własnościowego i większego majątku to nie mamy się czym przejmować i precz z windykacją!!! Dla mnie osobiście takie firmy są niczym,typowy przykład hieny żerującej na ludzkim nieszczęściu. Jak wspominałem-takie połączenia telefoniczne odrzucam.Czasami odpowiadam wcześniej,że nie są dla mnie partnerem w dyskusji.Każdy z nas,dłużników tego systemu ma jednak inną sytuację.I warto trochę pokalkulować.Służę wszelką pomocą-marko723@wp.pl-głowy do góry!!!
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-23 14:38 przez Marko.