Własnie,że mam mieszkanie własnościowe (bez ustanowionej hipoteki),ale kredyt nie dot. jego spłaty. Mieszkanie juz dawno spłacone. Zarabiam powyżej 1276 zł brutto.I nie chodzi o to, ze migam się od zapłacenia swoich zobowiązań (debet na koncie - 1900,00 - kwota główna). Po prostu, kiedyś znalazłam się w trudnej sytuacji finansowej,ponieważ straciłam pracę.Wtedy nikogo to nie obchodziło.Bank zażądał spłaty całości zadłużenia,a ja miałam ok. 500,00 zł zasiłku!Jak już stanęłam na nogi i zgłosiłam się do banku,żeby spłacić zaległość,to dowiedziałam się,że sprzedali moje długi firmie VPF I.Właśnie ta firma w ogóle ze mną nie chciała gadać.Zażądali spłaty całości zadłużenia. A teraz zrobili mi sprawę w sądzie.Wyrok zapadł.Nakaz zapłaty.Kancelaria niby reprezentuje interesy firmy VPF i przysłała to cholerne wezwanie. Nadmieniam, że teraz mam do zapłacenia prawie 5 tys.Rozumiem, że wchodzi w to kwota główna + ustawowe odsetki + koszty postępowania sądowego. Kiedyś w rozmowie tel. z pracownikiem VPF dowiedziałam się,że doliczyli sobie do kwoty gł. i odsetek koszty manipulacyjne!Nie precyzowali z czego one wynikają. Przecież kupili mój dług po śmiesznie niskiej cenie i teraz rżną głupa! Marko,jak mam postępować,żeby nie dac zarobić komornikowi,uczciwie spłacić swój dług + ustawowe odsetki + koszty sądowe i odzyskac koszty manipulacyjne od VPF?