Jestem zdecydowana na radykalne kroki, innego wyjścia nie ma. Rozmawiałam z adwokatem w sprawie rozwodu+alimenty. Wniosek, muszę sobie radzić sama, adwokat niestety pomoże tylko oczyścić kieszeń. Ostateczny cel działań to: zapewnienie środków na życie, usunięcie firmy męża z domu, który jest własnością moją i nieletniego syna. Zmuszenie męża do doprowadzenia instalacji w domu, tak aby można było je obsługiwać i nie stwarzało to zagrożenia ewentualnie w razie konieczności wywalenie faceta jeśli nie będzie chciał się podporządkować. Zagrożenie /szantaż/. jaki wprowadza mąż to pozbawienie mnie środków na życie-tego już dokonuje, pozbawienie mnie w zimie możliwości mieszkania /instalacje nie nadają się do normalnego użytkowania/. Jeśli ktoś ma pomysł jakimi metodami działać, to bardzo proszę o praktyczne rady. Ja będę próbowała przez powództwo o alimenty, kuratora sądowego ew. prokuraturę. Muszę działać szybko i na wielu płaszczyznach, bo pojedyncze działania /np tylko alimenty/ spowodują, że facet zastosuje ze swojej strony skuteczne działania przeciwko mnie. Musi się mocno wystraszyć wtedy odechce mu się kombinować. Jeśli ktoś będzie miał jakiś pomysł, to bardzo proszę o radę.