Nie życzę sobie, aby komentowała pani wprost moje wypowiedzi, a tym bardziej w durnowaty sposób broniła paradoksu prawnego jakim jest bte.
BTE to relikt czasów Bieruta! Nijak się ma do współczesności i aktualnego np. w prawodawstwie anglosaskim pojęcia sprawiedliwości!
Można by zadać pytanie: Dlaczego jeśli ja jestem dłużnikiem banku, to bank przyjdzie i zabierze (bte)? A jeśli bank jest dłużnikiem, to muszę się męczyć w sądach i ponosić koszty (vide - pozew zbiorowy poszkodowanych p/o "mBank")?!
Wątpliwości co do zasadności bte podniesiono w komentarzach do ustawy prawo bankowe pod red. Fryderyka Zolla z 2005r. - "Nadany przez Prawo bankowe przywilej wystawiania przez banki bte ma charakter wyjątkowy, o czym należy pamiętać, dokonując wykładni poszczególnych przepisów regulujących tę instytucję. (...) Sama regulacja dotycząca przywileju egzekucyjnego banków oceniana jest w literaturze KRYTYCZNIE. Wskazuje się, że jest to PRZYWILEJ O CHARAKTERZE WŁADCZYM, przy czym wprowadzenie wymogu zgody dłużnika na dochodzenie przez bank swojej należności na tej drodze jest iluzorycznym "ucywilizowaniem" egzekucji bankowej. Zgodę tę zawsze bank może na dłużniku WYMUSIĆ. Poza tym przyznanie bankom przywileju wystawiania bte z pominięciem fazy postępowania rozpoznawczego nie daje się pogodzić z zasadami wymiaru sprawiedliwości."
Wystawianie bte bez merytorycznego rozpoznania jest ZBRODNIĄ!
Podpisy na umowie mogą być sfałszowane, a bank może przedłożyć w sądzie dokumenty z nieprawidłowymi danymi dłużnika!
"Skąd tak uprzywilejowana pozycja banków w Polsce? Bankowy tytuł egzekucyjny to relikt czasów PRL. Po 1945 r. władze komunistyczne nadały NBP i innym znacjonalizowanym bankom wiele przywilejów, wśród których prawo do jednostronnej egzekucji należności od klienta było jednym z najważniejszych. Przetrwało ono do dziś w niemal niezmienionej formie: bank wystawia tytuł egzekucyjny, sąd na tajnym posiedzeniu (klient nie ma możliwości obrony) nadaje mu w ciągu trzech dni klauzulę wykonalności i do akcji wkracza komornik.
Takich praw poza służbami specjalnymi, policją i prokuraturą nie ma żadna instytucja w Polsce!
Co więcej: procedura jednostronnej egzekucji bankowej nie ma odpowiednika w innych cywilizowanych państwach. Jako narzędzie prawne w rękach banków jest to kuriozum na skalę światową - mówi Jerzy Bielewicz.
Wtórują mu naukowcy. Dr Andrzej Janiak z poznańskiego UAM podkreśla w swojej pracy pt. Konsument wobec przywilejów egzekucyjnych banków, że podobne szczególne uprawnienia banków nie są znane w systemach prawnych innych państw europejskich, a dr Rafał Sura (KUL) w książce Bankowy tytuł egzekucyjny (wyd. 2008) pisze wprost: Jedynym wytłumaczeniem utrzymywania w podobnym zakresie jak w PRL przywilejów bankowych w Polsce po 1989r. niespotykanych w takim zakresie w UE jest nacisk silnego lobby bankowego na środowiska mające wpływ na kształt ustawodawstwa w naszym kraju."
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-11-12 13:50 przez flame.